piątek, 16 listopada 2012

~Rozdział 26~

-Ale mnie plecy bolą! - Misiek wyciągał się we wszystkie strony, próbując rozciągnąć ból.
-Mówiłam, że to poraniony pomysł! - usiadłam na łóżku. - O, a widzę Winiarek u fryca był. - zaśmiałam się i przeczochrałam już jego krótkie włosy.
-A jak, Guma zadziałał. - wyszczerzył się. - Miałem wystąpić z fetą we włosach? Rozumiem jakbyśmy mieli grać z Grekami... - pokiwał głową.
-Dobra, Aga chodźmy już... - Kubiak chwycił mnie za obie ręce.
-A Wy gdzie?! - zdziwił się Zbyszek.
-Tam. - Michał wskazał na drzwi.
-Ale jest pełnia... Michał!
-No i co? - skrzywił się.
-Pełnia, równa się wilkołaki... - jęknął. - Proszę Cię...
Wszyscy zmierzyli go wzrokiem, a po chwili wyśmiali. On zawstydzony zatrzasnął okno, które cały czas było otwarte, a my życząc dobrej nocy wyszliśmy z pokoju. Gdy po walce z zamkiem wpadliśmy do środka, Dziku od razu zabrał się za zsuwanie łóżek.
-Serbowie nabałaganili, to teraz mogliby ogarnąć. - mruczał oburzony.
-No to ja śmigam do łazienki. - chwyciłam całą kosmetyczkę i pidżamę.
-Ej! Ja chciałem... - zrobił smutną minę.
-Kobiety mają pierszeństwo. - wysłałam mu buziaka w powietrzu i zamknęłam za sobą drzwi. Kiedy już zdjęłam sweter i rozpinałam dżinsy, drzwi od łazienki otworzyły się.
-Nie zamykasz się? - zapytał zdziwiony.
-Nie. Po co. Raczej do tej pory nikt nie wchodził tutaj bez pukania. - lekko wypchnęłam go za drzwi.
-To ja popilnuję. - wyszczerzył się z powrotem wchodząc do pomieszczenia.
-Na zewnątrz proszę bardzo. - powtórnie go wygoniłam.
-Ale jesteś. - wywrócił oczami i zamknął za sobą drzwi. Głęboko westchnęłam i wskoczyłam pod prysznic. Przekręciłam kurek z gorącą wodę, a para wypełniła całą kabinę. Wtedy usłyszałam głośny trzask drzwiami.
-Misiek, nawet nie próbuj! - krzyknęłam.
-Ale czego? Tego? - zapytał zamykając za sobą drzwiczki od prysznicowej kabiny.
-Ałaa, nic nie widzę! - wydarłam się, kiedy szampon wleciał mi do oka. Nerwowo pocierałam je, a ono coraz bardziej szczypało.
-Boże, ciamajdo. - Michał chwycił za słuchawkę prysznica i oblał mnie wodą. - Lepiej? - zapytał.
-Nie. - odparłam, cały czas trąc oko.
-Otwórz i pomrugaj... - nakazał. Jak powiedział tak zrobiłam, lecz to nie przyniosło żadnego efektu.
-Będziesz tutaj ze mną stał goły?! - oburzyłam się. - Jakbyś tutaj nie wszedł, nie straciłabym wzroku. - odwróciłam się do niego tyłem, polewając sobie twarz chłodną wodą.
-Przepraaaszam... a poza tym nie jestem goły, mam bokserki. - szepnął i objął mnie od tyłu całując po karku i szyi. Potem szybkim ruchem obrócił mną i stałam do niego przodem. Zaczął całować moje policzki i skronie, następnie usta. Jego dłonie błądziły po moich plecach i pośladkach, a ja trzymałam jedną rękę na jego torsie, a w drugiej trzymałam prysznic, z którego cały czas lała się zimna woda. Michał ujął dłonią moje udo, a ja objęłam nim jego lędźwia. Słuchawka w końcu całkiem opadła na podłogę, a ja przeczesywałam jego włosy. Całowaliśmy się długo, ale Michał w końcu spojrzał w moje oczy i lekko je przymrużył.
-Kąpiel dobiegła końca. - jeszcze raz go pocałowałam i wygoniłam z kabiny. Zasmucony wytarł się ręcznikiem i posłusznie wyszedł z łazienki. Po kilkunastu minutach ja wyszłam z pomieszczenia, susząc swoje włosy ręcznikiem. Zobaczyłam, że Kubiak już słodko śpi rozłożony na obydwu łóżkach i w dodatku w takim samym T-Shircie jak ja. Niebieskim z białym znaczkiem "Reebok" na plecach. Cicho przedzierając się przez pokój zgasiłam światło i położyłam się obok niego, wcześniej całując go w policzek. On lekko się przebudził i objał mnie ramieniem. Całą noc przespaliśmy w pozycji embrionalnej.
***
-Wstajemy... - szepnął odgarniając mi włosy z twarzy. 
-Jeszcze sekunda... - mruknęłam zaspana. 
-Już minęła. - klepnął mnie w tyłek. 
-Ej! - od razu się obudziłam i zerwałam z łóżka. 
-O, masz taki sam T-Shirt jak ja... - spojrzał na swoją koszulkę.
-Nie, niee, to ty masz taki jak ja. - wyszczerzyłam się, kładąc ręce na biodrach. Michał rzucił we mnie poduszką, a ja mu ją szybko odrzuciłam. Potem szybko wskoczyłam do łazienki tylko ogarnąć twarz i wyskoczyłam z niej równie szybko. Następnie lekkie śniadanko i po kolejnym sprawdzeniu wszystkich potrzebnych rzeczy wpakowaliśmy się do autokaru. Od pana Sokala dostałam biało-czerwoną koszulkę z kołnierzykiem i flagą Polski po lewej stronie. Do tego białą bluzę z wielkim napisem "POLSKA" na plecach. Każdy zawodnik od razu słuchawki w uszy, albo podziwianie widoków za oknem. Z nikim nie mogłam pogadać, więc ja też oddałam się muzyce. Po niecałych 2-óch godzinach byliśmy na miejscu, bo były straszne korki. Trener zagonił chłopców do szatni, a ja nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, dlatego skierowałam się do halii, na której mieli grać. Kibice już powoli zbierali się na trybunach, ale ja tylko rozejrzałam się i wróciłam pod przebieralnię siatkarzy. To mój debiut, nie byłam jeszcze z nimi na takim meczu. Gotowi i zagrzani do boju chłopcy wyszli w kierunku boiska. 
-Ach ta trema... - Igła teatralnie wachlował się ręką. 
-Dacie radę. - uśmiechnęłam się i dałam Kubiakowi całusa w policzek, a potem niezauważalnie usiadłam sobie na krzesełkach i przygotowałam apteczkę. Miejmy nadzieję, że nie będzie potrzebna. 

_________________________________________________________

Przepraaaaszam, że ten rozdział jest taki dziwny, ale dzisiaj nic mi się nie kleiło, a notatki w Wordzie już mi się skończyły i piszę na bieżąco, a do tego coś źle się czuję. :C  Może to dlatego, że całą swoją wenę zużyłam wczoraj? :C Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej. ;)
Pozdrawiam, Sissi. ♥

13 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze świetny :3 Liczę, że w weekend tez będziesz dodawać :) Miałam nikłą nadzieję, że z akcji pod prysznicem coś wyjdzie, no ale kobieta szybko zmienia zdanie :D
    Pozdrawiam, Karola :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny post. ;)

    Biedny Michał. ;< Jak można go tak wyganiać spod prysznica?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, Agata bezwzględna nawet dla niego. :D

      Usuń
  3. oh przestań jest dobry :) jutro też takowy będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest źle, wręcz przeciwnie. ;)
    Rozdział bardzo mi się podoba i oczywiście czekam na następny. ;)
    Pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Również mi się podoba! Zacny, jak każdy poprzedni. Pozdrawiam, zapraszam na 8 rozdział do mnie :3 :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny jak każdy inny z resztą:)
    Brakowało mi jedynie filozofa Piotrka :D haha ale to nic akcja prysznicowa była równie miła;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, mi też właśnie brakowało jego superesktra myśli, ale trzymajmy się tego, że tego wymagał rozdział. ;> :D

      Usuń
  7. Nie bierz tego do siebie, ale ze Spały do Tomaszowa jest 10-11 km i nawet przy największych korkach (które zdarzają się tylko w dożynki prezydenckie) nie da rady jechać ze Spały do Tomaszowa 2h. Zazwyczaj 'podróż' trwa 10-15min. ;)

    OdpowiedzUsuń