poniedziałek, 5 listopada 2012

~Rozdział 20~

W międzyczasie zapoznałam się jeszcze z żoną Pawła Zagumnego, która przyjechała odwiedzić swojego małomównego męża... ja się wcale nie czepiam! Potem wszyscy razem, bez wyjątku poszliśmy na krótki spacer do centrum, bo chłopcy nie mieli już nic do picia.
-Kurde, Kubiak oddawaj mi ten sok, to już ostatni karton! - krzyczał Pit na cały sklep.
-Żartujesz chyba, to mój ulubiony! - nawzajem wyrywali sobie napój z rąk.
-Co mnie to, że Twój ulubiony... Agata!
-Co ja mam Wam poradzić... - westchnęłam. - To może ja go wezmę, a Wy wybierzcie sobie inny. - wyszczerzyłam się i poszłam z sokiem do kasy.
-Tylko waż mi się wziąć ten wiśniowy, to ukatrupię... - Piotrek zmrużył oczy i zacinął wargi.
-Doobra, wyluzuj. A mogę ten jabłkowy? - zapytał niewinnie.
-Jabłkowy możesz... - uśmiechnął się i wszyscy zadowoleni kupili co mieli kupić, i wróciliśmy do ośrodka. Kurka nie widziałam już dobrą chwilę, ciekawe gdzie się szwęda razem z tą całą Sali, Gabi, czy jak jej tam było. Do wieczora wszyscy lenili się w swoich pokojach. Z Miśkiem umówiłam się o 18, na zewnątrz. Nie wiedziałam co kombinuje, więc ubrałam koszulę i dżinsy, a włosy tylko rozczesałam, a moje loki swobodnie opadały na ramiona. Dokonując ostatnich poprawek włosów, wyszłam przed hotel. Od razu zobaczyłam Michała, który stał z dwoma rowerami.
-Zapraszam na przejażdżkę! - krzyknął przywołując mnie ręką.
-Kurczę! Gdybym wiedziała, to inaczej bym się ubrała! - oburzyłam się.
-Nie narzekaj. Damy radę. - uśmiechnął się, a ja podeszłam do roweru i usiadłam na nim. - No to teraz proszę za mną. - powiedział i ruszyliśmy w stronę dobrze znanego mi lasku, lecz ominęliśmy tę dróżkę, którą zazwyczaj podróżowałam.
-Myślałaś, że zabiorę Cię na romantyczną kolację, hm? - roześmiał się po chwili.
-No szczerze, to tak... - odparłam zadyszana, bo kolejny wjazd pod górę z rzędu mi nie służył. Mi i moim wypowiedziom.
-A tu proszę, koleś z dwoma rowerami stoi.
Po kilkunastu minutach jazdy dotarliśmy na miejce. Znajdowaliśmy się na wzniesieniu, skąd był doskonały widok na zachód słońca. Michał z bagażnika roweru wyjął koc i położył go na trawie. Trawa w połączeniu z Miśkiem nie kojarzy mi się najlepiej...
-Piękny widok... - rzekłam prostując kolana i opierając się na dłoniach, kładąc je z tyłu. Michał także powtórzył moją czynność i położył swoją dłoń na mojej. Lekko się zmieszałam, lecz nie dawałam tego po sobie poznać... przynajmniej próbowałam.
-Mam dla Ciebie coś jeszcze... - szepnął tak cicho, że nic nie dało się usłyszeć.
-Co mówisz? - zapytałam. Wiem, wiem... przypał.
-Powiedziałem, że mam dla Ciebie coś jeszcze. - zaśmiał się.
-Co takiego? - usiadłam po turecku, odwracając się przodem do niego.
-Ale zamknij oczy... - odparł z wielkim uśmiechem na twarzy.
-No dooobra... - westchnęłam i zacisnęłam powieki. Słyszałam tylko jak Michał wstaje, a mnie tak kusiło, żeby otworzyć oczy!
-Jeszcze nie otwieraj... - szepnął. Twoje słowa są dla mnie rozkazem, ale tak mnie nęci! Nagle poczułam coś zimnego na moim dekolcie, po czym subtelny pocałunek na moim karku. Oczy automatycznie mi się otworzyły, a na całym ciele poczułam ciarki i przyjemny dreszcz. Spojrzałam w dół i moim oczom ukazał się prześliczny naszyjnik.
-Cudowny, dziękuję. - mocno objęłam Michała. - Musiał być naprawdę drogi...
-Dla Ciebie zapłaciłbym każdą cenę... - spojrzał mi głęboko w oczy.
-Ale... raczej powinieneś dać go osobie, która na niego zasługuje. - zabrałam się za rozpinanie wisiorka. W tamtym momencie Michał lekko uniósł moją głowę, chwytając za podbródek i szepnął wpatrując się w moje tęczówki:
-Ty na niego zasługujesz. Kupiłem go specjalnie dla Ciebie, bo odkąd pierwszy raz Cię poznałem pełnisz ważną rolę w moim życiu. Ja wiem, że wcześniej Ci tego nie okazywałem, ale bałem się. Bałem się Twojej reakcji. Chciałem Cię lepiej poznać, lecz teraz naprawdę wiem, że... - przerwał.
-Że? - szepnęłam, a po moim policzku popłynęła łza.
-Że Cię pokochałem... za to kim jesteś i jaka jesteś. - dodał. Wtedy już całkiem się rozkleiłam. To były najpiękniejsze słowa jakie ktoś kiedykolwiek do mnie powiedział. Rzuciłam się Michałowi w objęcia, a on mocno mnie do siebie przytulił, jakby bał się, że mnie straci. Zaplotłam ręce w jego włosach i powoli przyswajałam zdanie, które powiedział do mnie Kubiak.
-Jesteś naprawdę ważna w moim życiu... - powtórzył prosto do mojego ucha i pocałował we włosy. Spojrzałam na jego twarz, a on otarł mi łzy.
-Nie wiem co mam ci odpowiedzieć... - rzekłam po cichu.
-No to może ja zapytam... tak trochę po szczeniacku. Chcesz ze mną chodzić? - zaśmiałam się.
-Tak! - wykrzyczałam. - Tak, tak, tak, taak! - pocałowałam go. Najpierw delikatnie, lecz potem ten pocałunek przerodził się w bardziej namiętny i gorący. Michał lekko łaskotał moje podniebienie językiem, a ja nie pozostawałam mu dłużna. Tarzaliśmy się po całym kocu jak nastolatkowie.
-Kocham Cię. - szepnął.
-Ja Ciebie też.- odparłam i położyłam swoje dłonie na jego policzkach. Jeszcze raz musnął moje wargi i powróciliśmy do pozycji siedzącej.
-Nie wiedziałam, że w Spale może się tyle wydarzyć... - powiedziałam opierając się o jego ramię.
-Ja też, bo dotychczas jedyną atrakcją były seanse filmowe u Kurka. - obydwoje się zaśmialiśmy.

-To moje najlepsze urodziny życia. - powiedziałam, a Kubiak pocałował mnie we włosy.
-Wracamy już? Robi się chłodno. - zapytał pocierając moje ramiona.
-Mhm. - przytaknęłam i wsiedliśmy na rowery. Wśród wyścigów, śmiechów i słodkich wyznać miłości dotarliśmy do ośrodka i oddaliśmy rowery do wypożyczalni. Od razu skierowaliśmy się do pokoju Zibiego i Dzika, bo tam na pewno wszyscy siedzą. Gdy otworzyliśmy drzwi w pomieszczeniu zapadła grobowa cisza.
-O proszę. - wydukał Igła spoglądając na nasze splecione ręce.
-Haa! Mamy nową siatkarską parę! - krzyknął Piter. - Stary, mogłeś wczesniej powiedzieć, to oddałbym Ci ten sok. - szturchnął go ramieniem i złożył nam gratulacje. To samo zrobili pozostali.
-No to teraz musisz wybitnie się pilnować. - powiedział Zbyszek, klepiąc przyjaciela po plecach. Udałam, że tego nie słyszę i przysiadłam się do chłopaków.
-Co robicie? - zapytałam.
-A takie tam... grzebiemy Kurakowi w laptopie. - odparł Piotrek wzruszając ramionami.
-Aha, no przecież to normalne. - odrzekłam, kiwając głową.
-I jak tam, Dziku dobrze całuje? - zapytał Krzysiek, siadając obok mnie.
-Możesz się sam przekonać, nie będę zazdrosna. - wyszczerzyłam się.
-O fuu. - skrzywił się Igła. W tamtej chwili obok mnie usiadł Michał i obejmując mnie ramieniem, pocałował w skroń.
-No to teraz będziemy musieli przyzwyczaić się do takich słodkich obrazków... - westchnął Zibi.
-Aaa, czyli ta gromadka dzieci, z którymi mnie będziesz odwiedzać, to będzie z Dzikiem? - wtrącił zadowolony Nowakowski.Wszyscy nie wiedząc o co chodzi, zmierzyli mnie i Pita wzrokiem.
-A ta dostawa to będzie Lays'ów o smaku zielonej cebulki... - mrugnęłam okiem do środkowego, a reszta jak zwykle nie była w temacie.

__________________________________________________

Chcieliście romantiko, to proszę bardzo. :D Nie podtrzymałam "śmieszności", ale tego wymagał dzisiejszy rozdział... ;> :D Mam nadzieję, że się spodobał.
Następny może jutro, albo dopiero w czwartek. Także wytrzymajcie i pozdrawiam. :*
Sissi. ♥

18 komentarzy:

  1. Aaaaa! Kocham Cię za ten epizod !!!!!
    Najlepszy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega rozdział <3 Zresztą jak zawsze :D Gromadka dzieci to ile ma na myśli Nowakowski :D ?? DZIKU I JEGO DZIEWCZYNA LEKARKA TO BRZMI TAK ROMANTIKO :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :**
      Nowakowski to ma na pewno na myśli więcej niż 3 ... :D

      Usuń
  3. Jak romantico. *-*
    Michał się wysilił, kurczę. ;D. I wreszcie wzięło go na odwagę. W sumie od początku myślałam, że coś między nimi będzie, ha ! ;D
    Rozdział genialny i czekam na następny. Mam nadzieję, że jutro będzie ! ;D
    Pozdrawiam. ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! :D Aż takie przewidywalne to było? :D
      Dziękuję i również pozdrawiam. :**

      Usuń
  4. Aaaa! Genialne! Szczerzyłam się do ekranu jak tylko Michał kazał zamknąć jej oczy. :>

    Czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosko! Mimo tego, że nie było ' śmieszności ', to i tak napisałaś to zabawnie :p
    Noo i oczywiście teraz zaczną się słit słówka przy większości okazji, żeby to tam wcisnąć xd
    A tak poza tym zapraszam do mnie - też dodałam dziś nową notkę :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;**
      O, nareszcie nowy rozdział! Na pewno wpadnę! :D

      Usuń
  6. Nadrobiłam wczoraj i dzisiaj rozdziały :)
    Genialne! ;)

    a możesz informować mnie na gg?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;))

      Tak, mogę informować na gg, musisz tylko podać mi numer. ;)

      Usuń
  7. No nareszcie się doczekałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. popłakałam się ;o

    OdpowiedzUsuń