poniedziałek, 14 stycznia 2013

~Rozdział 51~

Wszyscy poszli przywoływać się do porządku po dzisiejszym treningu, a po obiedzie mieliśmy wyjechać w końcu do tego całego "spa".
-Agatko... - usłyszałam cichy głos zza drzwi.
-No? - wychyliłam się, aby zobaczyć tego osobnika zakłócającego mój niebiański spokój.
-Myślisz, że ta koszula będzie opowiednia do spa? - na moje terytorium wtargnął Kurek.
-Tak, myślę, że tak. - uśmiechnęłam się szeroko.
-Bo widzisz, tam to się trzeba prezentować, co nie? - przyłożył odzież do swojego ciała i stanął przed lustrem.
-Ojj tak... - pokiwałam głową.
-W końcu się zrelaksujemy, a nie ciągle mecze, mecze i treningi...
-Noo... - westchnęłam.
-Te zgrabne panie o delikatnych rączkach, masujące Cię po spiętych mięśniach... cieplutkie bąbelki w jacuzzi... - kolejny raz się rozmarzył.
-Noo... - a ja poraz kolejny głęboko odetchnęłam.
-Nie wiem, brakuje Ci powietrza, duszno Ci? - skrzywił się. - Może otworzyć tutaj okno?
-Nie, wszystko jest okej, koszula też, możesz iść doradzać swoim pozostałym kolegom. - delikatnie wypchałam go w stronę wyjścia.
-Chamstwo w państwie. - parsknął i ruszył w kierunku pokoju Igły i Ziomka. Ja ubrałam na siebie zwiewną, blado różową sukienkę, a na stopy nasunęłam sandałki zapinane na cieniutki paseczek. Włosy rozczesałam i uplotłam kłoska. Przepasałam się małą, czarną torebeczką i wcześniej zamykając swój pokój, skierowałam się do pokoju Zbyszka i Michała. Już z korytarza było słychać ich kłótnie, więc nieusłyszalnie uchyliłam drzwi i nasłuchiwałam się ich rozmowie...
-W tej koszuli będzie mi dobrze? – Zibi przyłożył ciuch do twarzy i przybierał gejowskie pozy.
-I tak pedałowato... – odparł Misiek, a on rzucił w niego wieszakiem. – Porypało Cię?! Oko byś mi wydziubał idioto! 
-To za tego pedała, ciulu!
-Spieprzaj! 
-Zamknąć japy, smarkacze! – zza ściany odezwał się Guma. Czując respekt do rozgrywającego zamilkli. Zbyszek jeszcze chwile poprzymierzał ubrania, aż w końcu wybrał tą swoją jedną, jedyną, najpiękniejszą. 
-No, w tej możesz iść. Aż się chyba zakochałem. – powiedział Kubiak i teatralnie zaczął wachlować się ręką. 
-No wiedziałem kotku, że jeszcze jakoś na Ciebie działam… – posłał mu buziaka. Zaszło to za daleko, ale w końcu nikogo tu nie było. Tak myśleli... a tu proszę, ninja Agata.  
-A ty w co się ubierzesz? – zapytał Zbyszek.
-Hmm, może w koszulkę i spodnie? Myślisz, że nie za wyzywająco? – przybrał minę myśliciela.
-Ejj, Aga na pewno się wypindrzy, a ty wyskoczysz jak niechluj? Z kim ja rozmawiam. – westchnął. – Mogę pożyczyć Ci jakiś fajny ciuch. 
-Ejj, ciuchami to się baby wymieniają. – zniesmaczony trochę odsunął się na łóżku. 
-Misiaczku, muszę dbać o Twój wizerunek. – rzucił mu jakąś koszulą w twarz. – Załóż tę, ona podkreśla Twój kolor oczu i wyraża całego Ciebie. 
-Porypało… - westchnął i podszedł do lustra przymierzając ubranie, a ja w tym czasie schowałam się za drzwiami. – No w sumie… masz rację. Ten czarny, podkreśla niebieskość moich tęczówek, nie uważasz? 
-Tak. Tak właśnie uważam przystojniaczku. Agatka to musi mieć na Ciebie oko, bo wszystkie panienki to będą Twoje… 
-Dobra, stary. Znormalniejmy! – zarzucił koszulę, do tego niebieskie dżinsy, trampki i można wychodzić. 
-A chcesz żeliwo na czuprynę? – zapytał Zbyszek podając mu jakąś maź. 
-Nie dzięki… - skrzywił się. 
-Co laseczki? Jak tam przygotowania? – w końcu postanowiłam wejść do pokoju. – No, no, noo.. proszę, proszę. Aż jestem z Was dumna. Taką urodę to macie po mamusi na pewno. – objęłam ich obu i poczochrałam włosy. 
-Kurna, Aga. Moja fryzura! – jęknął Zbyszek, biegnąc do łazienki. 
-Co Wy się tak przejmujecie tym wyjazdem? - rzuciłam się na łóżko. - Spa, jak spa. - powstrzymywałam się, aby tylko nie wybuchnąć śmiechem.
-Spa to nie hala, tam musisz być czysty, pachnący i przystojny. - Misiek wyliczał na palcach. - Zbyszkowi brakuje tego trzeciego. - zaśmiał się. 
-Zamknij się brudasie! - odezwał się atakujący z łazienki.
-Brzydal...
-Śmierdziel!
-Ogar... - wywróciłam ślepiami. 
-Ej czaicie... - do pokoju wparował Winiar. - W tym spa ma nam towarzyszyć telewizja!
-Telewizja w spa?! A ja taki zapuszczony... - Zbyszek uniósł swoją koszulę spoglądając na brzuch. Nie powiem, całkiem niezły... Aga! Masz Kubiaczka... 
-Nie dość, że brzydki, to jeszcze gruby... z kim ja się zadaję. - Michał pokręcił głową. 
-To ja nie wiem co oni tam będą kręcić... zrelaksowany ja, to nie ja! - burknął atakujący. 
-Gdy jesteś zrelaksowany, to wyglądasz jak na haju, więc może lepiej nic wtedy nie mów... - Dzik poklepał przyjaciela po ramieniu.
-Do czego to doszło, żeby nawet w spa nas kręcili... - westchnął Winiarski.
-Zero intymności. - wtrącił Kubiak i objął mnie w pasie.
-Co Ty... - wszyscy zebrani w tym pokoju spojrzeli się na niego błagalnie. 
-Hej Spała, hej Spała, wioska nie maała... - na korytarzu usłyszeliśmy dosyć głośny śpiew. - Hmm... a może by tak... Do spa, do spa... nie, nie pasuje melodycznie... - ah te rozmyślania Piterka... - Chłopakii... o, i Agatka...
-Nie Pit, nie pomożemy wymyślić Ci piosenki. - wciął się Misiek.
-O Jeezu. - wywrócił oczami i momentalnie z tego pomieszczenia wyszedł.
-Pierwszy raz zagiąłem Cichego. - odparł dumny z siebie Kubiak.
-Czy ja wiem, czy to takie trudne... - Zbyszek wzruszył ramionami.
-JEDZIEMY DO SPA!  - na korytarzu ktoś niemiłosiernie się wydarł.
-O, w końcu. - mruknął Winiarski i wszyscy razem wyszliśmy z lokum. Skierowaliśmy się do recepcji, gdzie była cała zbiórka.
-Widzę, że pełna kulturka... - trener Andrea szeroko się uśmiechnął, gdy zobaczył chłopców, a do mnie mrugnął okiem.
-Co to miało być? - Michał od razu mocniej ścisnął moją dłoń. - On Cię ewidentnie podrywa... - szepnął.
-Misiek... - jęknęłam i pocałowałam go w policzek. Specjalnie na ten "integracyjny" wyjazd mieliśmy autokar, którym mieliśmy dojechać na miejsce. 
-Tyły, tyły, tyły, tyły. - Piotrek, gdy tylko zobaczył transport, wyrwał do przodu niczym strzała. Wszyscy wpakowali się do środka i wygodnie usadowili. Gdy Igła usłyszał muzykę, jaką w tamtym momencie puszczał pan kierowca jego wzrok mniej więcej wyglądał tak : "O.o". Było to poplątanie lat 70-tych, z Disco-Polo, rockiem, popem i nie wiem czym jeszcze! 
-Dj Winiar, powiedz tylko, że masz sprzęt. - powiedział Krzysiu błagalnym tonem.
-No niee, mam tylko telefon. - zasmucił się przyjmujący.
-Zwiędną mi uszy... - jęknął libero.
-Wyobraziliście sobie teraz zwiędnięte uszy? - zamyślił się Pit, a wszyscy przecząco pokręcili głowami. - A ja tak. - poruszał brwiami i wyprostował nogi. 
-Zwiędnięte uszy... dobre. - zaśmiał się Zatorski.
-Rośnie nam kolejny myśliciel. - mruknął Zagumny. - Co z tej reprezentacji zostanie...
-Zamiast grać, to oni będą rozmyślać nad zwiędniętymi uszami! - dodał Ignaczak.
-Panowie, proszę zająć miejsca! - usłyszeliśmy donośny głos pana kierowcy, a wszyscy posłusznie usadowili się na siedzonkach. 
-Boję się go. - szepnął Krzysiek. Po paru minutach ruszyliśmy spod naszego spalskiego ośrodka w kierunku spa.
-O matko, Bee Gees. - Ziomek schował twarz w dłoniach.
-Co chcesz od Bee Gees, fajni są. - Ignaczak od razu podchwycił rytm, ruszając głową. 
-Słowo "fajni" jest takie prymitywne... - odezwał się Nowakowski. 
-Wyraża więcej niż tysiąc słów. - bąknął znudzony Bartman.
-No właśnie! A nie lepiej używać takich wyrazów jak "wspaniały", "cudowny", "fenomenalny" ...? 
-Nie, są za długie. - odparł Bartek.
-Fajne... wspaniały... dobre. - Paweł kolejny raz się zaśmiał. 
-Nie Paweł, nie jest dobre. - Piotrek zmrużył oczy, spoglądając na kolegę. 
-Nie jest dobre... dobre. - Zator wybuchł jeszcze większym śmiechem. 
-Wy tylko poniżacie polskość. - burknął Nowakowski.
-Co Ci się tak nagle wzięło?! - zapytałam. 
-Odezwał się w nim biało-czerwony duch.. nasz orzełek. - wtrącił Igła.
-Ej! - pisnął Ruciak.
-Rucy! Ty żyjesz?! - roześmiał się Zibi. 
-Słuchając Bee Gees rzeczywiście można obudzić w sobie polskiego patriotę... - stwierdził Kubiak. 
-Maatko, co przemyślenia... - Kurek wywrócił oczami.
-To Wy nie umiecie się wyrażać po polskiemu! - obruszył się środkowy.
-Przykro. - zasmucili się wszyscy. 
-Ha, ha, ha, ha, stayin' alive, stayin' alive... - wszyscy zaczęli podrygiwać w rytm piosenki.
-To mnie opętało! - przeraził się Ziomek. - Nie lubię pszczół! 
-To było błyskotliwe... - Piotrek pochwalił Łukasza. 
Po kilkunastu minutach słuchania ABBY, Modern Talking, Bee Gees i Boney M. wszyscy mieli serdecznie dość tamtych klimatów. 
-Ja chcę do spa i tych dźwięków lasu... - powiedział Kurek, który był prawie jak w transie.
-Ja też. - poparł go Zibi.
-Już wolę śpiewy wróbli, niż to... - oznajmił Winiar.
-Wróble śpiewają? - zapytał Piotrek.
-Nie wiem, ale wolę ich śpiew, niż to co leci teraz... - odrzekł. 
-Ależ mi się koszula pogniotła... - zasmucił się Zatorski.
-Ależ?! - pisnęli wszyscy.
-Ha! Moja szkoła! - wrzasnął dumny z siebie Piter. 
-Jesteśmy na miejscu! - krzyknął trener, a chłopcy wybuchnęli niepohamowaną radością.
-Obskurne jakieś to spa... - skrzywił się wysiadający Bartek. 
-Wiesz, związek oszczędza... - zaśmiał się Winiarski. 
-Spalskie Przedsiębiorstwo Agroturystyczne...? - Ignaczak przeczytał wielki napis widniejący nad wejściem do budynku.
-Nie wiedziałem, że SPA, to Spalskie Przedsiębiorstwo Agroturystyczne... - zdziwił się Piotrek.
-Głąbie, nadal sądzisz, że to prawdziwie spa?! - oburzył się Bartman. - Razem z masażami, basenami i bąbelkami?!
-A nie? - zasmucił się środkowy. 
-Nie! - krzyknęli wszyscy chórem.
-No chłopcy, dzisiaj zrobicie cudną reklamę naszej wiosce... - oznajmił zadowolony Anastasi. 
-Reklamę? - jęknęli siatkarze.
-Hej Spała, hej Spała... - zanucił Piotrek, po czym dostał mukę od Zbyszka. 
-Zapraszam... - trener jednym ruchem ręki zachęcił swoich podopiecznych, aby weszli do pomieszczenia. Było dosyć chłodne, ale w środku przytulnie urządzone. Przy wejściu od razu rzucał się w oczy wielki teren, wyposażony w prześcieradła, aparat i kilka krzesełek. 
-Witam serdecznie w naszych skromnych progach. - powitało nas malutkie, metr pięćdziesiąt wzrostu. 
-Dzień dobry. - odpowiedzieli chłopcy, lecz z ich bełkotu dało się zrozumieć tylko "dzsdasdry". 
-Dziś, zajmiemy się rozsławieniem naszej pięknej wioski w całym kraju. - piskliwi głosik mnie dobijał. - Ja jestem Ela, a to jest Renia. - obok znalazło się kolejne metr pięćdziesiąt. - Proszę, niech połowa panów przejdzie na tę stronę, a połowa na tę. Pani też? - wskazała na mnie, a ja zdezorientowana pokręciłam przecząco głową. - Aha, dobrze. Więc panowie... - klasnęła w dłonie. Widać było to zażenowanie wymalowane na twarzach naszych złotek. - Zaraz dostaniecie specjalne stroje i swoje role. Gwarantuję Wam wyśmienitą zabawę w szczytnym celu! - krzyknęła.
-Wohoo... - Winiar klaszcząc w dłonie jakże entuzjastycznie mruknął. 
-Nasza charakteryzatorka Natalia, zajmie się Wami i pomoże w razie problemów z ubiorem.
-U, prawie jak w spa. - odezwał się rozbawiony Zbyszek. Chyba jeszcze nie do końca wiedział co się tutaj dzieje. 
-Wy panowie będziecie brać udział w sesji zdjęciowej... - wskazała na prawą stronę, gdzie znajdował się Możdżon, Zator, Ziomek, Igła, Winiarski i Kubiak. 
-Ale ja jestem niefotogeniczny... - jęknął Marcin.
-To nic, to nic, to tylko zabawa. - kolejny raz klasnęła. - Wy natomiast dostaniecie swoje kwestie i za chwilę będziecie mówić je przedtym oto obiektywem. - zaprezentowała go zamaszystym ruchem kończyn górnych. 
-Ale ja mam słabą pamięć... - wymamrotał Kurek.
-To nic, to nic, to tylko zabawa. - powtórzyła. - To jak? Startujemy? - pisnęła.
-A mama mówiła żeby wybrać zawód prawnika... - westchnął Możdżonek. 
-Oczekuję Was za kwadrans! - zaraz urwę jej te ręce i nie będzie miała czym klaskać!

15 minut później...

-Ja tego nie ubiorę... - zza kulis wyłonił się Bartman z zielonym kombinezonem w dłoni. 
-Panie Zbyszku, liczy się reklama. Reklama, a nie samopoczucie. Raz, raz. - poganiała wszystkich. - Noo, pan Nowakowski genialnie prezentuje się w stroju wiewiórki!
-Tak, wiem... - chlipnął, spoglądając na swój ogon. 
-Panie Kurek, a jak panu idzie? 
-Oszałamiająco dobrze! - krzyknął, a po chwili rozsunął białą kotarą i wyszedł wymachując zielonymi liśćmi, które przyczepione były do jego głowy. 
-Kurna, jak mogłem dać się w to wpakować... - Zbyszek przeklinał pod nosem, naciągając na siebie zielonkawy strój... dokładnie nie wiem kogo.
-Noo, panie Zbyszku, ten kostium leśnego skrzata prezentuje się na panu fe-no-me-na-lnie! - uniosła kciuki do góry. 
-A kim ja jestem?! - z przebieralni wyszedł Guma.
-Trawą. - odparła rozbawiona kobieta.
-Aha, zawsze marzyłem o tym, aby zostać trawą. - pokiwał głową i usiadł na czarnym krzesełku.
-Uwiera mnie to... - Pit poprawiał swoje wdzianko jak tylko mógł. - Tamci na pewno będą mieli lepszą fuchę... - burknął. 
W tamtym momencie z charakteryzatorni wyszli siatkarze, którzy mieli być fotografowani. 
-A może jednak nie. - powiedział Piotrek, ledwo powstrzymując śmiech. Z rządku pomalowanych na różne odcienie tęczy chłopców dało się słyszeć ciche "ku*wa". 
-Przynajmniej nie macie liści do łba przyczepionych! - burknął Kuraś.
-I ogona w tyłku! - dodał Piter.
-A Wy nie jesteście pomalowani na różowo... - mruknął Kubiak.
-A Wy przynajmniej macie na sobie majtki! - wrzasnął zdenerwowany Zati. 
-A kim Ty jesteś? - zapytał Bartman.
-Adamem... Winiar to moja Ewa.
-Siema... - wyłoniła się blond postać, zza kurtyny, a w pomieszczeniu wywołała się salwa śmiechu. 
-Przynajmniej nie jesteście wiewiórkami! - obruszył się Piotruś.
-Okej panowie, widzę, że jesteście już wszyscy... - Elżbieta klasnęła w dłonie, co niezwykle mnie zadziwiło i poustawiała wszystkich na swoje miejsca, po czym rozdała każdemu po kartce swojego tekstu. 
-Jestem wiewiórką i pamięć mam krótką?! - wydarł się Nowakowski. - What the fuck ist that?! 
-Pański tekst... i bez przekleństw! - metr pięćdziesiąt głośno pstryknęła palcami. 
-Przyjedź do Spały i spędź czas tu wspaniały... - westchnął Kurek. 
-Nie bój się mnie człowieku bezduszny, bo wycieczka do Spały to wybór jest słuszny... - Zibi uderzył się w czoło. 
-No, widzę, że doskonale sobie poradzicie. Dam Wam chwilkę na nauczenie się tekstu... powodzenia! - Ela pokazała wszystkim zaciśnięte kciuki i po chwili zniknęła za kulisami.
-Kompromitacja... - jęknął Zbyszek.

___________________________________________________________

Niektórzy z Was się na pewno wylegują cały dzień, co?! :D 
A ja siedzę nad geo. :c

Pozdrawiam, Sissi. ♥

28 komentarzy:

  1. Kasia ale jak inni będą się uczyć to wtedy Ty wylegiwać :D
    co do rozdziału? jedno wielkie hahahahahahaha x 1 000 000 :D
    Przekomarzanie się Kruszyny z ZB9 genialne!:D Nie będę tutaj kopiowała poszczególnych zdań :P
    To co się działo pod '15 min później' to nie da się wyrazić słowem FAJNE które wyraża więcej niż 1000 słów;D Jak zaczęłam to czytać to tylko pomyślałam "o ku*wa co ona bierze, że takie rzeczy pisze i to tak z dnia na dzień?' :D
    Zibi -skrzat xD
    Piotruś -wiewiórka z uwierającym ogonem ^^
    Bartek -liście na głowie (wtf?)
    Guma -trawa :D
    Zati -nagi Adam xD
    Winiar -Ewa :D
    Reszta - TĘCZA! hahahahahahahah o Boże! ahahahahaha mój mózg nie jest w stanie sobie tego wyobrazić a nie powiem wyobraźnie to mam wielka :D
    I pomyśleć, że jeszcze nikt nie chce zlinczować Zatiego?! :D chyba nie mają na to teraz czasu xD

    Kasiora kocham cię! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie........ ;> :D
      Cieszę się, że mogę fundować uśmiech na buzi. ♥ :D

      Ja takze Ciebie i wszystkich kocham. ♥

      Usuń
  2. rozdział świetny XD czytając go płakałam ze śmiechu, a zwłaszcza jak wyobraziłam sobie poprzebieranych siatkarzy XD nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, chwała Ci za to, że sprawiasz moje życie zabawniejszym! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To musiało wyglądać świetnie. Jak czytałam, to się ze śmiechu kładłam! Kolejny genialny rozdział :)

    Pozdrawiam, no_princess

    OdpowiedzUsuń
  4. Agatko - ja to dobrze, że mogą na Ciebie liczyć nawet przy wyborze koszuli!
    Bartku - ja rozumiem, że chcesz się ładnie prezentować, ale co zrobisz, jak Agatki nie będzie w pobliżu? Musisz sam nauczyć się wybierać koszule ;D
    Nie rozmarzaj się tak, bo się o coś uderzysz, będą guzy i siniaczki i będziesz się źle prezentował!
    Agatko - ładnie to tak wyrzucać Kurciątko? Chociaż ja Ci się w sumie nie dziwię, bo zasadniczo to nieźle męczy xD
    Zbyszku, Michale - piękne są te kłótnie Wasze, naprawdę :D
    Pawle - Jesteś moim Guru, człowieku kocham Cię, choć jesteś rudy ;D Ale niee, nie żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie, Tobie pasuje, jak Jaroszowi z resztą, ale nie o tym mowa tu teraz ;D
    Zbyszku, Michale - ta rozmowa jest wspaniała, rozwaliliście system ;D Ale rzeczywiście, zrozmalniejcie(?) :D
    Gdzie Zbychu Michałowi żel do włosów proponujesz? Fantazja nie ponosi przypadkiem? xD
    Agatko - tak popsuć...i cała misterna fryzura Zbyszka poszła się...ten..no...na spacer poszła!
    Michale - pięknie podsumowałeś Zbyszka, ale wis co, to mogło być dla Niego ciut przykre...o, miałam rację, już wyzwiska lecą ;D
    Winarku - Ty to zawsze coś dorzucisz interesującego, taka ciekawostka ;D
    Kubiaczku - z teorią zrelaksowanego Zbyszka na haju, to ja się chyba zgodzę :DD
    Chociaż on często wygląda jakby ćpał...pewnie Pitowi podbiera ;D
    Piotrusiu - Twój śpiew nie wybił szyb w oknach? :D Spokojnie, żartowałam! Na pewno pięknie śpiewasz, nie wątpię w Twoje zdolności wokalne ;D
    Kubiak- Jak można zaginać Piotrusia?! To zakazane! ;D
    Piotrusiu - ja tam też lubię siedzieć na tyle, ale rzadko mam okazję bo o te miejsca wszyscy się biją ;D
    Panie Kierowco - co to za hity? Pan jesteś kierowcą, a nie dj-em, to Pan zostaw zawodowcom! Taki Dj Guma czy Dj Winiar ;D
    Piotrku - zwiędnięte uszy? Wyobraziłam sobie. Niezłe co-co-co-combo ;D
    Zatorku - dobrze, że doceniasz Piotrusia ;D
    Pawełku - też jestem ciekawa ;D Ja tu widzę cofanie w rozwoju, chorobę psychiczną, kraty w oknach, pokoje bez klamek, rozumiesz, te sprawy ;DD
    Krzysiu - nie trzeba się bać kierowcy, nic Wam nie zrobi! Chyba...
    Ziomku - zgadzam się z Tobą, biednyś jest ;D
    Piotrku - kocham, kocham, kocham Twoje rozkminy!
    Bartku - Ty leniuchu! Nawet Ci się nie chce długich słów mówić! Wstyd! ;D
    Ruciaczku - Słoneczko, Sponsorku, Orlenku, Orzełku, no wiiitaaaaj <3
    Panie Kierowco - no, no, co za muzyczne hity! Szaleństwoo!!! ;D
    Chłopcy - do spa? Nie za dobrze by było? :P
    Winiarku - Ty się nie śmiej, bo Ci zaraz tak do śmiechu nie będzie ;D
    I BUM, zgaszka chłopcy, nie ma spa, Zator ma przeje...przeje...kłopot ma! Znowu...biedny chłopak...
    Marciku - uuu, do takiego prawnika to ja bym szła, oojjj szła, procesowałabym się ile się da,żebyś tylko mi sprawy prowadził ;D Ale pewnie byś drogi był...w końcu 211 cm intelektu się musi cenić ;D
    Boże, świetne stroje ;D Pit - Wiewióreczka :D Reszta też niczego sobie, nie powiem ;D Zbyszku - ty jako leśny skrzat też prezentujesz się cudownie ;D
    Pawełku - jesteś trawą, jak uroczo! I widzisz, spełniło się Twoje marzenie! ;D
    Piotrku - zostaw ubranko, bo popsujesz i nie będzie uroczej Wiewióreczki!
    Chcę, chcę, chcę taką tęczę! Będę trzymać w domu i będzie suuuper :D
    Winarku - Ewciu, kocham Twój strój człowieku, pasuje Ci ;D
    Piotrusiu - co to za krzyki? Co za przekleństwa? Chłopcze, bo będzie kara ;>>
    Zbyszku - kompromitacja może nie, ale ubaw po pachy na pewno ;DD

    Rozdział jest wspaniały, fenomenalny :D Uśmiałam się bardziej niż zawsze, a i wyobraźnia zrobiła swoje ;D Cudowne po prostu ;D Jeden z lepszych rozdziałów i jak do tej pory zdecydowanie mój ulubiony ;DDD

    Geografia to zło...nienawidzę ;x Ja powinnam wkuwać słówka z niemieckiego(...), ale wszystko jest od tego lepsze, a już na pewno po stokroć lepsze jest to opowiadanie ;DD

    Pozdrawiam serdecznie ;***
    VE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZE WSZYSTKIM SIE ZGADZAM! :D ♥♥

      Dziekuje bardzo i rowniez pozdrawiam. ;-*

      Usuń
  5. Jak przeczytałam, że Winiar jest Ewą, a Zati Adamem bez majtek tak się głośno śmiałam, że aż mama wpadła do pokoju z pytaniem:
    "Ty coś brałaś?!" :D
    Jednym słowem: genialne!
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział: http://owocowalandryna.blogspot.com/
    P.S.
    Kiedy dodasz rozdział na drugim blogu? *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha! :D
      Dziekuje bardzo i na pewno zajrze do Ciebie! ;-*

      Usuń
  6. ahhahaahaha genialny rozdział ! :D pozdrawiam Miśka .:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahahahhahahahahahhahaha!
    Padłam ^^
    Kobieto masz takie pomysły!
    Mój blog numer 1 !
    proszę cię informuj mnie o nowych rozdziałach
    gg:8489132

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo! Jest mi niezmiernie milo! ;-)))

      Nie ma sprawy. ;-)

      Usuń
  8. Te ku*wa wśród tęczy rozwaliło mnie na maksa.Hahahahahahaha.A te kostiumy...hahahhahahaha.Pozdrawiam i podziękuj Twoim rodzicom,że na świat Cię wydali,bo gdyby tego nie zrobili świat nie byłby już taki piękny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha! :D

      Okkk, podziekuje! :D ♥
      Dzieki bardzo! ;-*

      Usuń
  9. Haha, genialne, po prostu świetne ! Te stroje, te teksty i w ogóle wszystko. ;D. Nic dodać, nic ująć. ;d. A Zibi ma rację twierdząc, że jest to kompromitacja, haha. ;D
    Swoją drogą nie jesteś sama.. Mnie też dzisiaj przywitało multum książek... ;<
    Pozdrawiam serdecznie ! ;-***

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zaraz umre ze śmiechu! :D Dziewczyno jesteś wielka! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIE CHCE TRACIC CZYTELNIKOW! : O

      Dzieki i ja rowniez pozdrawiam! ;-))

      Usuń
  11. Umieram, po prostu umieram. Zatorski jako Adam, Winiar jako Ewa. Genialne.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie juz nowy rozdział :D Zapraszam http://przeciezwieszgdziejestsiatkowka.blogspot.com/

    :D

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział genialny, uśmiałam się, zresztą jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialne xd Umierałam ze śmiechu *_*
    Te przebrania to było po prostu cudo xD

    /Dodałam kolejny rozdział :)
    http://spala-adventures.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. szczerze dawno coś czytając nie uśmiałam się tak jak na końcu tego rozdziału. Opowiadanie jest fenomenalne :D

    OdpowiedzUsuń