piątek, 11 stycznia 2013

~Rozdział 50~

-Ale nic im nie mów! Buzia na kłódkę! - nakazał trener Anastasi.
-Tak oczywiście. - odparłam nie wyrabiając ze śmiechu.
-Patrzcie, patrzcie, jak im wesoło! Też chcemy się pośmiać! - oburzył się Winiar.
-Ćwiczyć! - wskazałam na parkiet.
-No, łatwo Ci powiedzieć... - Pit mamrotał sobie pod nosem i odbierając piłkę od trenera poszedł na miejsce zagrywki. Odbił nią kilka razy o podłogę, z wielkim skupieniem spojrzał na nią, jakby przekazywał jej myśl "tylko oby w boisko". Jeszcze raz odbił i przymierzył się do serwu.
-Eej! 8 sekund już minęło! - wrzasnął Zibi.
-Żebyś Ty nie minął... - odparł mu Kubiak.
-Uuu, ostry pocisk. - zagwizdał Zagumny.
-Sito będzie, sito! - Winiar klaszcząc w dłonie darł się wniebogłosy.
-Winiar jest kretynem. - zanucił Piter do tej samej melodii.
-A Piter murzynem. - swoje trzy grosze dorzucił Krzysiu.
-Igła to rasista... - wtrącił Dziku.
-To rzecz oczywista! - dodał Bartman.
-Kiedy w końcu zagrasz? - Guma także trzymał się tej muzyczki.
-Jak Zator kupi se bagaż... - Cichy zmarszczył brwi śpiewając to.
-Nie wyszło rytmicznie... - zanucił Ignaczak.
-Osz kurczę, faktycznie! - zaśmiał się środkowy.
-Chciałbym potrenować... - burknął Kurek.
-A nie jak Makłowisz zupę gotować? - odrzekł Kubiak.
-Skończmy panowie te rymy zacne... - polecił Zbyszek.
-Bo ja tutaj zaraz zasnę. - Ziomek teatralnie ziewnął.
-Boże, jesteśmy mistrzami! - Igła przybił piątki ze swoją drużyną.
-Odkrywamy nowe talenty. - dodał Zibi.
-No a ten jak tam stał, to stoi! - oburzył się Winiarski wskazując na ciągle śpiewającego sobie Cichego.
-Mam! - wydarł się po chwili na całą Spałę.
-Nie drzyj się! - Kurek aż przeczyścił swoje ucho.
-Gdy Ignaczak piłkę odbiera, to Zatorski na ławce trenera poniewiera, lecz jak Ziomek nam wystawi, to się atakujący w niebiosach sławi. Możdżon blokuje, świat zawojuje, a Winiarski ma odbiór wcale nie płaski, więc piłka leci do Zagumnego, on już wie co z nią zrobić, dla niego nic w tym trudnego. Będzie kiwka, zwód wspaniały, a potem w blasku fleszy moment chwały. Trener Andrea na nas się drze, ale to tylko pomaga naszej grze. Agata siedzi jak na szpilkach, jej brzuch jest wtedy cały w motylkach. Kuraś nasz guru, znów ze środka atakuje, niech powiedzą tylko, że my to zwykłe...
-Piotrek! - Igła przerwał jego genialny trans.
-Zbóje! Bartman i jego ręka nadzwyczaj mocna, wbija piłkę w parkiet, niczym w lato nadchodząca fala gorąca. Kubiak w trybuny za żołędziamy poszedł, aż tłum ludzi momentalnie się rozszedł. Kogoś pominąłem w tej rymowance, jaką nawinąłem? O sobie już raczej nie będę wspominał, czyli to już chyba ostateczny finał...
-Matko Boska... - tylko na takie słowa stać było Krzysia.
-Drugi 50-Cent, czwarty Peja, osiemnasty Snoop Dogg! - ZB9 aż klaskał w dłonie, a Pit lekko się ukłonił.
-Twoje słowa w mojej głowie tkwią, czyżby one mi się śnią? - załapał Winiarski.
-Ejj! A ja nie mogę wymyślić żadnego rymu! - zmartwił się Zati.
-Musisz poczuć ten luz... ten "flow". - odparł Nowakowski.
-Flow. - parsknął Paweł.
-Rym na przykład do... mogę? - Igła próbował mu jakoś pomóc. Młody libero zamyślił się, lecz po chwili zadowolony z siebie odpowiedział:
-Wyjść dzisiaj z Tobą nie mogę, bo gdzieś niedawno zgubiłem nogę!
-No i brawo! - na sali rozległ się krzyk i wiwat.
-Dobra chłopcy wystarczy tych zabaw! - trener ostudził ich emocje i głośno zagwizdał przywracając ich do treningu. Pit ciągle był na miejcu zagrywki...
-Chwileczka, mój tajny obrzęd. - oznajmił Piotrek i ponownie wykonał te same czynności co poprzednio.
-Sito będzie, sito! - zaśpiewał Winiarski, gdy Cichy już podrzucił sobie piłkę.
-No i przez Ciebie od nowa! - burknął środkowy i poraz kolejny zabrał się za serwowanie.
-Pole będzie, pole! - tym razem zanucił Zbyszek.
-Uuu, i sito. - zaśmiał się Ignaczak, bo nieudanej zagrywce Pita, która wpadła w siatkę i podziękował za oddany za darmo punkt.
-No i dobra, bo mnie rozpraszaliście!
-My?! - cała przeciwna drużyna pisnęła z przejęcia.
-Nie, Yeti. - Piter sztucznie się uśmiechnął.
-To co Ty ćpasz, że Yeti widzisz?! - zaśmiał się Bartek.
-To samo co Ty. - mrugnął okiem.
-Cii! Miałeś nie zdradzać!
-Możecie w końcu zacząć grać, bo umieram z nudów?! - fuknęłam. Naprawdę miałam już po dziurki w nosie tych ich przekomarzanek.
-O. Odezwała się księżniczka... - bąknął Bartman kozłujący piłką.
-Spadaj!
-Jak Ci się tak bardzo nudzi, to zapraszam. - Kubiak podszedł do mnie i chwycił obie ręce.
-Bez przesady, nie aż tak! - próbowałam jakoś odwlec ten poraniony pomysł.
-Jedno złe przyjęcie, atak, lub cokolwiek i kółeczko wokół boiska. - powiedział Michał bardzo pewien siebie.
-No, szkoda, że nie pięć. - wywróciłam oczami.
-Chcesz pięć? Nie ma spraawy, będzie pięć. - wzruszył ramionami.
-Misiek!
-Odbieraj zagrywkę, bo pięć kółek!
-Przecież on mnie zabije! - wskazałam na Zbyszka.
-Zator odebrał nie raz i jakoś żyje... W razie nieszczęśliwego wypadku mam wtyki u Twojej mamy... - przybił mi piątkę, jak i reszcie swojej ekipy.
-Trenerze! - rozłożyłam bezradnie ręce w jego kierunku, a on śmiejąc się wzruszył ramionami. - Koszty pogrzebu poniesiecie z własnej, wypchanej kieszeni! - pogroziłam wszystkim palcem.
-Czy ja wiem, czy po Tobie będzie co zbierać... - mruknął Kurek oglądając swoje paznokcie z wielkim zaciekawieniem.
-Co jak co, ale na Wasze wsparcie to ja zawsze mogłam liczyć! - posłałam sztuczny uśmiech.
-Do usług. - zasalutował Igła. Złożyłam ręce, aby przygotować się do odbioru. W głowie odmówiłam wszystkie modlitwy jakie tylko znałam. Zbyszek cwaniacko się uśmiechnął, podrzucił piłkę i... delikatny flot niczym motylek przeleciał nad siatką. Nikt nie zerwał się do jego obrony, więc ja, mój instynkt byłej siatkarki, oraz refleks rasowego szachisty kazał ruszyć się z miejsca. Brak odpowiedniego obuwia i późna reakcja może kończyć się tylko jednym... piękną i efektowną glebą.
-To było piękne! - wiwatowali wszyscy, ale piłki niestety nie udało się wybronić.
-Za szczere chęci, odpuszczę Ci to bieganie. - zaśmiał się Misiek.
-Dzięki Ci, o zbawco. - otrzepałam ubiór. - To było tak specjalnie! - wskazałam na zawodników w mojej drużynie, lecz w szczególności na bohatera całego zajścia - Zbysia.
-Co ty? - odpowiedzieli wszyscy chórem.
-No dzięki. - zrobiłam smutną minę.
-Wszystko masz na miejscu? - Dzik mocno mnie do siebie przytulił.
-Pomyślmy... chyba wątroba zamieniła mi się miejscami ze śledzioną, a nerki z płucami. Mózg mam teraz na miejscu serca... ale poza tym wszystko ze mną okej. - odparłam. - Nie mają co robić, to się na słabszych wyżywają. - chlipnęłam.
-Co Ty tam mamroczesz?! - krzyknął z drugiego końca hali.
-Żebyś zagrał z całej swojej siły, bo jej się nie chce znowu pod piłkę rzucać! - wrzasnął Kurek.
-Nie! Zbyszek nie! Siurak, nie żyjesz! - ze strachu zaczęłam bardzo szybko mówić.
-Prędzej Ty umrzesz. - posłał mi całusa w powietrzu, a ja zmrużyłam oczy.
-Seerwuj... - jęknął Pit.
-O, ten co szybko serwuje się odezwał. - parsknął Zibi.
-Dawno i nieprawda! - ze zniewagą machnął ręką.
-Amen. - powiedziałam po cichu kończąc kolejną modlitwę. Bartman wykonał swój rytuał, pełne skupienie, podrzucenie do góry i uderzenie z całej siły. Piłki to ja nawet nie zdążyłam zauważyć! Jak torpeda przemieściła się na drugą stronę siatki. Odebrał Ruciak, potem wystawił Ziomek do lewego skrzydła, gdzie teoretycznie stałam ja...
-No Agata! Taka piękna akcja! - wrzeszczał Nowakowski.
-Zejdźcie ze mnie! Nie byłam psychicznie przygotowana na jakieś ataki! Z resztą i tak nie ruszyłabym z miejsca w tych trampeczkach...
-No to jak Ty przygotowana na trening przychodzisz? - zaśmiał się Igła.
-Na trening, to ja przychodzę Wasze koślawe kończyny leczyć, a nie grać! A Ty się nawet za mną nie wstawisz... - zwróciłam się do Dzika, a ten szybko do mnie podbiegł, ucałował w policzek i wrócił na pozycje. - Myślisz, że to załatwi sprawę? - zmarszczyłam brwi udając obrażoną.
-Ona liczy na coś bardziej namiętnego! - wciął się Zibi.
-To potem. - zaśmiał się Kuraś.
-Chyba wolałem nie być poinformowany co będzie potem... - wtrącił smutny Piter.
-Ja tak samo... - dodał zniesmaczony Zatorski.
-Ehh, dzieci... - Ignaczak pokręcił głową.
-Dobra panowie... widzę, że i tak już nic nie będzie z tego treningu! - zaśmiał się Andrea. - Idźcie się szykować... - skinął ręką w kierunku wyjścia z hali.
-Ale kiedy w końcu ta niespodzianka? - jęknął załamany Zator.

_______________________________________________________________

POWRÓCIŁAM! Tak walczyłam o ten komputer, żeby w końcu przepisać te moje wypociny z notesu! Toczyła się tak zażarta walka, że ojezu! : o Co żarcik. :D Bo chodzi o to, że mój tata zdaje prawko na ciężarówki i siedzi całe dnie i rozwiązuje testy. -.-' + MAAAAASA nauki, ale teraz z tym DEFINITYWNY koniec, bo weekend! ^_^
Ktoś ma już ferie? ;-)


Chyba ktoś się bedzie smażył w piekle... ;> 

No to co, mam nadzieję, że do jutra! :D ♥♥♥

Pozdrawiam, Sissi. ♥



31 komentarzy:

  1. A na drugim blogu dziś nie będzie? ; <

    OdpowiedzUsuń
  2. znowuuu się uśmiałam że ho ho :D wybaczamy :D ale walcz o kompa! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Stęskniłam się. Ta dawno nie wrzucałaś nic nowego tutaj, że musiałam przeczytac kilka rozdziałów wstecz :) Ale się wrszcie doczekałam. Co do pytania, ja juz mam ferie. Jeszcze jutro tylko studniówka i dwa tygodnie laby (czyt. pisania rozdziałów na bloga i nauki do matury) :D

    Między 21.00 a 22.00 powinien pojawić się u mnie nowy rozdział :)

    Pozdrawiam, no_princess

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się za Wami stęskniłam... :C

      To miłej zabawy na studniówce! ;-*

      Dzięki za info, na pewno zajrzę! :D

      Usuń
  4. Heh jak zawsze banan na twarzy jak to czytam :D to dzisiaj drugi powód do uśmiechu:}

    Ferie mam od 28 stycznia:>

    Mam nadzieje że kolejny rozdział jak najszybciej tu i na drugim blogu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-))))

      Ja też od 28 stycznia... :D

      Na drugim dopiero jutro, tak jak i tutaj. ;-)

      Usuń
  5. Padłam, normalnie padłam ! Ten rozdział jest genialny i te rymowanki chłopaków, nic dodać nic ująć ! ;D. Po prostu świetnie to wymyśliłaś, aż pozazdrościć pomysłów. ;>.
    A swoją drogą to Piter jest najlepszy, haha. ;D. On to zawsze potrafi palnąć coś, co sprawi, że śmieję się jak głupia. ;>
    I czekam na kolejny, mam nadzieje, że jutro. ;). A poza tym cieszę się, że wróciłaś ! Ogólnie to współczuję Ci, bo wiem jak długo ja spędzałam czas przed kompem przed egzaminami na prawko, na prawdę przyjmij moje najszczersze współczucie ! ;D
    Zapraszam do siebie. ;>
    Pozdrawiam serdecznie ! ;-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! ;-**

      I ja również pozdrawiam. ;-))

      Usuń
  6. Zapraszam do mnie na trzeci rozdział ;)
    http://dzisiejszej-nocy.blogspot.com/

    No i niestety wybacz, że twojego bloga jeszcze nie przeczytałam, ale niestety nie mam zbytnio czasu by pochłonąć 50 rozdziałów ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Rymy były świetne!!! :*
    Czekam co to za niespodzianka?
    Przepraszam dzisiaj mało wylewna jestem ;C
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;-*

      Również pozdrawiam i humoru życzę! :*

      Usuń
  8. Rozdział jak zwykle świetny :)
    A ty przypadkiem nie powinnaś poetką zostać? :D

    A jeśli będziesz miała chwilę czasu to zajrzyj :)http://tylko-dzieki-tobie.blogspot.com dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piotrek i jego wiersz, iście genialne! :D
    Czytam Twojego bloga od pewnego czasu i muszę powiedzieć, że powinnaś to wydać w formie książki ; )
    Przy okazji zapraszam do siebie, tylko uprzedzam, dopiero zaczynam swoją przygodę z pisaniem, więc proszę o wyrozumiałość :)
    http://archima00.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, dziękuję za miłe słowa. ♥

      Dzięki za link, na pewno wpadnę! ;-))

      Usuń
  10. Trenerku, trenerku - jaki z Pana uroczy konspirator!( Bo Pan to w ogóle jest uroczyyy! :D)
    Winiarku, Winiarku - pośmiać, to Ty się możesz zawsze, bo niezły z Ciebie (i reszty też!) żartowniś ;D Także chwila rozmowy i już! ;D
    Piotrusiu, Piotrusiu - biedaczku, ćwiczyć musisz...los Cię tak krzywdzi! Ale cierp ciało, coś chciało. Chce się być siatkarzem i grać tak dobrze jak sie gra? Chce?! To bez marudzenia i do pracy rodacy! :D
    Bartmanku, Kubiaczku, Gumeczko, Winiarku, Piterku, Krzysiu, Bartusiu, Ziomku - artyści, Boże drogi, artyści! :D Nawet nie czują jak rymują! :D A robią to świeeetnie :D
    Zbyszku, Zbyszku - ja to bym powiedziała, że Piotruś to jest dużo lepszy niż jakiś tam 50 Cent( u mnie funkcjonujący częściej jako 25 Groszy), Peja czy Snoop DOgg :D
    Winiarku, Winiarku - widzę, dorównuje się Piterkowi, no no ;D
    Zatorku, Zatorku - przykro mi, ale Ty chyba tego nie czujesz...a nie, to z nogą nie było takie złe :D
    Trenerku, trenerku - a tak ładnie im szło, to skończyłeś zabawę ;< ale ja rozumiem, rozumiem, pracować jednak trochę też trzeba, bo nie ma nic za darmo ;D
    Chłooopcy - jak można było tak popsuć Piotrusiowi zagrywkę? Nieładnie, nieładnie ;DD
    Piotruś - no jak można było zdradzić infromacje o ćpaniu? Teraz się pilnuj, bo jak się reszta dowie gdzie z Bartkiem trzymacie towar, to będzie po jabłkach i po odwiedzinach Yeti...
    Agatko, Agatko - zagraj z chłopcami...mężczyznami naszymi drogimi, a co! Taka okazja może się nie powtórzyć ;DD Znaczy...jak byś zagrała to też, bo możesz zginąć od zagrywki czy ataku...niee, niee, oni by nie pozwolili ;D Chociaż może jednak...
    Bartuś- takie piękne wsparcie, jestem z Ciebie dumna ;> A tak naprawdę, to jak Ty się zachowujesz?! Mamusia na pewno inaczej uczyła!
    Agatko - ja mam nadzieję, że wszystko Ci wróci na miejsce ;D Wiesz...Dziku pomoże ;>>
    Bartusiu - ale się z Ciebie cwaniak zrobił, niegrzeczniee ;>
    Zbyszku - proszę nie kpić z Pita ;D ( mimo, że to prawda xD) To dobry mężczyzna jest ;D Reszta oczywiście też!
    Ruciaczku - jak miło że i Ty tu jesteś, Sponsorku z Orlenu ;D Ale niee, ja nie kpię, ja bardzo lubię Twój nosek, jest uroczy! ;D
    Ziomku - perfekcyjne rozegranie, jak zwykle ;D
    Agatko - w trampeczkach na trening? Tak nieprzygotowana? No jak można? :D
    Ale rację masz, że Ty to ich leczyć powinnaś, tylko nie koślawe kończyny, a głowy i umysły, chociaż obawiam się, że za późno, na wszystko już za późno, to zbyt daleko posunięta psychoza jest ;D
    Piotrusiu, Pawełku - proszę się nie zniesmaczać, może by były małe Kubiaczki potem, a kto by nie chciał? :D Chociaż...może troszeczkę później ;D
    I nie ma niespodzianki jeszcze i nie wiadomo czy Pawełek miał rację i czy przeżyje wszystko, czy nie będą go przypadkiem szkalować za rozpowiadanie nieprawidłowych informacji ;D
    Piotruuussiu - jaka złość, jaki bulwers w gifie! Mężczyzno, nie można tak, szkoda zdrowia, złość piękności szkodzi!
    O feriach nie ma co myśleć, bo to jeszcze cały miesiąc ;< I ja też mam nadzieję, że do jutra! :D
    Pozdrawiam, dziękuję za uwagę ;**
    VE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

      Ja także dziękuję za uwagę. ;-*

      Usuń
  11. opowiadanie świetne, czekałam na ten epizod :D ciekawe co to za niespodzianka :D
    uśmiałam się czytając ten epizod i te rymy Cichego :D cos pięknego ;)

    czekam na kolejny ;)

    niestety ferie dopiero za miesiąc alee...jutro studniówka :D
    i ten fakt mnie bardzo pociesza ;)

    zapraszam do mnie:
    http://siatkarskiemarzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ;-))

      No to życzę miłej zabawy! ;-*

      Usuń
  12. Znowu się śmieję jak opętana czytając to, dawno nic mnie tak nie rozśmieszyło, więc dziękuję Ci za to.

    OdpowiedzUsuń
  13. Juę jest nowy rozdział. Miał być wcześniej, jest później. Przepraszam i zapraszam :) http://przeciezwieszgdziejestsiatkowka.blogspot.com/

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Noo oby więcej takich rozdziałów :D

    OdpowiedzUsuń
  15. blog jak zwykle świetny, twoje rozdziały rozśmieszają mnie nawet gdy mam zły humor oby tak dalej :)
    a ty masz ferie?

    Olka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezmiernie mi miło. ♥ ^_^

      Ferie dopiero pod koniec stycznia. :C

      Usuń
  16. Sama układałaś ten wierszyk? o.O
    ŁaŁ... Niesamowite!
    Z resztą tak jak rozdział ;)
    Pozdrawiam Nati ^,^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sama. ;-)
      Dziękuję. ♥

      Ja również pozdrawiam. ;-)

      Usuń