poniedziałek, 15 kwietnia 2013

~Rozdział 69~

Prawda, że liczba 69 , jest tylko liczbą naturalną następującą po 68 i poprzedzającą 70? :))

~*~

I w ten właśnie sposób zostałam zmuszona do pójścia na denną dyskotekę. Ale nie zamierzałam odpuścić, o nie.
-Ty - chwyciłam Winiarskiego pod rękę, gdy wszyscy wracaliśmy ze stołówki. - Wiesz co oni znowu knują?
-Nic. - urwał.
-To nie jest żadne potajemne swatanie mnie z Kubiakiem? - uniosłam brew i przeszyłam go wzrokiem na wylot.
-Ty i Kubiak musicie załatwić to sami, co my jesteśmy, swatki? - prychnął.
-A - puściłam jego łokieć. - Prawidłowo. - poklepałam jego ramię z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Myślisz, że wszystko za Was będziemy załatwiać?!
-Dobrze, zrozumiałam!
-No. - poprawił swoje rozwichrzone włosy i kontynuował podróż w stronę pokoi. Coś nerwowo podszedł do sprawy, ale jeśli powiedział, że w tle nie szykuje się żaden spisek to jestem w stanie uwierzyć. Jemu. Za resztę nie dałabym sobie paznokcia uciąć, a świat od razu nabrał barw, jeśli wiem, że idę tam się bawić, a nie znosić przeprosiny Michała.
-Masz coś ładnego? - zapytał Krzysiek, gdy tylko przekroczyłam próg pokoju.
-Kurde, tego nie wzięłam pod uwagę. - przygryzłam wargę rozmyślając w co się ubrać.
-Nie mów mi tylko, że wybierzesz się w reprezentacyjnej koszulce. - Ziomek spojrzał na mnie pełnym politowania wzrokiem.
-Nie no - przełknęłam ślinę. - Coś innego wzięłam.
Ta, jasne. Bo brałam sukienki na turniej w Wenezueli.
-Musisz ładnie wyglądać! - krzyknął libero.
-Bo przy nas wyjdziesz jak ostatni lump. - skwitował Żygadło, a ja miałam ochotę przyłożyć mu w twarz.
-Dzięki, takie komplementy zawsze dodają mi skrzydeł. - posłałam wymuszony uśmiech i zamknęłam się w łazience. Pomyślałam, że na początek zrobię sobie makijaż, a ubiór nasunie mi się w trakcie. No i tak też było.
-Mamy dla Ciebie propozycję. - Igła walił w drzwi pięścią.
-Słucham. - otworzyłam drzwi na ościerz.
-Umiesz przewiązać się tą koszulą? - pod nos podłożył mi zwykłą koszulę w błękitną kratę.
-Nie? - skrzywiłam się znacząco.
-To było pytanie retoryczne, bo my umiemy. - powiedział od razu zabierając się za rozpinanie guzików u mojej polówki.
-Hola, hola! Panie Ignaczak! - wrzasnęłam od razu się zakrywając.
-Co Ty myślisz, że ja kobiety w staniku nie widziałem? - westchnął głęboko.
-Ale... - spojrzałam na Łukasza oczekując pomocy. Ten zrozumiał to inaczej.
-Ja wyjdę. - uciął krótko i niczym struś pędziwiatr zwiał z pomieszczenia.
-No jak ja mam się przed Tobą rozebrać... - jęknęłam bezsilna.
-Wujek Krzysiu nie zrobi Ci krzywdy. - wyszczerzył się niemiłosiernie, ale ja nie byłam w nastroju do tego typu żartów. - Jakkolwiek by to zabrzmiało! - wybrnął od razu.
-A mogę spróbować sama? - wyrwałam koszulę z jego rąk i z powrotem zakluczyłam się w łazience. - Będzie mnie tu rozbierał... - mruknęłam pod nosem zciągając z siebie biało-czerwoną koszulkę. Po kilkunastu próbach estetycznego zawiązania swojej "kiecki" straciłam jakąkolwiek nadzieję.
-Jak to zroobić? - chlipnęłam.
-Chciałem pomóc, ale Ty mnie odrzuciłaś... - odparł Krzysiek. - Albo wiesz co, mam inny pomysł...
-Noo... - westchnęłam znudzona.
-Poczekaj minutę. - po czym usłyszałam tylko trzask drzwi. Nie wiedziałam co knuje, dlatego usiadłam na sedesie, studiując etykietkę szamponu nadającego włosom blasku, który należał do Łukasza.
-Otwórz. - Igła po chwili zapukał do drzwi, a ja posłusznie wykonałam jego polecenie. - Sprawa załatwiona. - ukazał rząd swoich zębów i przyciągnął do siebie Kubiaka. - Skoro nie pozwalasz mi, to chociaż jemu.
Razem z Michałem unieśliśmy swoje brwi na znak zdziwienia. Pierwsza moja myśl to "Ignaczak, nie żyjesz pachołku jeden".
-Co mam zrobić? - zapytał przyjmujący.
-Pamiętasz ten kurs wiązania koszul u pani Wioletki?
-Wioletki? - parsknęłam śmiechem.
-No pamiętam... - zmierzył mnie wzrokiem.
-Masz szansę się wykazać. - zamaszystym ruchem rąk pokazał na moją osobę, która przysłonięta była tylko błękitnym materiałem.
-Pojebało Cię chyba. - powiedzieliśmy jednocześnie, a Krzysiek wywrócił ślepiami.
-Chcesz żeby Twoja dziewczyna wyglądała korzystnie, czy nie?!
-Nie jestem jego dziewczyną. - wtrąciłam, a mało brakowało, żeby Igła rzucił się na mnie z pięściami.
-To ja wymknę się po cichu, a Ty przystępuj do działania. - libero klepnął plecy Michała, a ten o mało się nie przewrócił.
-Jakiego działania? - Misiek parsknął tylko spoglądając na nieźle już wymiętą koszulę, która bardziej przypominała falbanki.
-Bez sensu jest to wszystko. - cisnęłam ubraniem o podłogę i ponownie zamknęłam się w łazience.
-Co mam powiedzieć Igle? - ujrzałam kontury jego głowy w pożółkłej szybce.
-Że nigdzie nie idę. - burknęłam z powrotem narzucając na siebie polówkę.
-Będą smutni...
-Gówno mnie to obchodzi. - wyszłam z łazienki z wielkim hukiem, po drodze jeszcze depcząc koszulę.
-W poprzednim wydaniu wyglądałaś lepiej. - zaśmiał się cicho.
-Nie było poprzedniego wydania. - zmarszczyłam czoło.
-No właśnie. - wzruszył ramionami i wyszedł z pokoju, co poskutkowało napadem Igły i Ziomka.
-No i jak efekty?! - siatkarze aż dostali wypieków na twarzy.
-Co to ma być? - zniesmaczony rozgrywający pokazał na mnie palcem.
-Koszulka, szorty, trampki, piszczele, uda, kolana... - wymieniałam po kolei.
-Mówiłem, że będzie wyglądała jak lump! - fuknął Ziomek.
-Jestem otwarta na wszelką krytykę - rozłożyłam bezradnie ręce. - I tak nigdzie nie idę.
-Idziesz! - warknął Ignaczak.
-Nie!
-Agata, kurwa, bo jak Cię... - libero zamachnął się, ale w porę opamiętał. - Człowiek chce dobrze, to nie, wolą na siebie burczeć.
-Czyli jednak chcecie mnie wyswatać na tej potańcówce! Ha! - pogroziłam im palcem. - A z Winiarem to sobie jeszcze pogadam. - dodałam po cichu i rzuciłam się na łóżko, podkładając ręce pod kark. - Tu mi wygodnie, wolę sobie odpocząć i Wam też polecam. - mrugnęłam okiem.
-Nie mam do niej siły. - jęknął Krzysiek.
-Trudny z Ciebie osobnik. - wtrącił Żygadło i usiadł obok mnie.
-Co mam poradzić... - westchnęłam głęboko.
-A dotknął Cię chociaż? - wciął się Igła.
-Kto?
-Michał.
-Nie.
-O Booże. - przewrócił ślepiami już nie wiem który raz dzisiaj. - A może wysunął chociaż rękę, musnął leciutko?
-Igłaa! - schowałam twarz w dłoniach.
-No dobra, dobra. - usiadł po mojej drugiej stronie. - A mieliście kontakt wzrokowy?
-Idę na spacer. - burknęłam i z niemałymi problemami wygrzebania się z łóżka wybiegłam z pokoju.
-Bluzę weź! - krzyknął za mną libero, ale zła ja, nie posłuchałam. Wsunęłam komórkę do kieszeni spodenek i zbiegłam po schodach na dół.
-A Ty gdzie? - usłyszałam głos Bartmana, który właśnie trącił mnie barkiem.
-O, sorry, nie widziałam Cię. - uśmiechnęłam się lekko. - Idę się przejść... - poruszyłam ramionami.
-Gdzie? - zapytał króko.
-No nie wiem, znajdę może jakiś park, promenadę...
-Grasuje tutaj dużo zboczeńców, morderców i takich nieprzyjemnych typków, nie idź nigdzie sama...
-Podobno wyglądam jak lump, to mnie nie wezmą.
-To chociaż Pita Ci podeślę!
-Leży z niedowładem, niech się wyleczy. - machnęłam ręką. - Idę, bo zaraz zrobi się ciemno.
-No właśnie! - krzyknął siatkarz i chwycił mój nadgarstek. - Nigdzie nie będziesz leźć, siedź na dupie.
-Ale sami chcieliśmy wyciągnąć mnie na dyskotekę. - wyrwałam się z jego uścisku.
-Podobno plany się zmieniły. - odparł. - A jak tak bardzo chcesz iść na ten spacer, to pójdziemy wszyscy razem.
-Ale ja chciałam...
-Trudno, jesteś małą, bezbronną i niewinną kobietką, sama w wielkim mieście, zagubiona.
-Dodaj jeszcze, że wyglądam jak lump! - przypomniałam.
-Nie, całkiem przyzwoicie. - zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu.
-Dzięki. - chociaż jeden potrafi podnieść moją samoocenę. Chociaż jeden!
-Do usług. - zasalutował i znów chwycił mnie pod ramię po czym wróciliśmy na nasze piętro.
-Musimy wracać do pokoju? - posmutniałam.
-Igła śmierdzi? Wiedziałem... Czemu w ogóle masz z nim pokój?
-W recepcji musieli się pomylić. - wzruszyłam ramionami. - I na szczęście nie poczułam, żeby śmierdział...
-To chodź do mnie, pogramy w... - zaciął się na chwilę. - Statki.
-Statki... - zamyśliłam się. - Brzmi kusząco. - zmrużyłam oczy.  - Statki to coś, co do mnie przemawia.
-Cieszę się. - skinął głową.
-A Michał? - zatrzymałam się tuż przed drzwiami ich pokoju.
-Nie ma go, siedzi u Winiara i gra w karty. - pociągnął moją dłoń.
-Na pewno? - ostrożnie wyjrzałam zza drzwi. Wydawało się, że jest pusto.
-Nikogo tu nie ma, tylko my, kartka, długopis i statki. - uśmiechnął się szeroko. Podał mi kartkę w kratkę i długopis z pogryzioną nakrętką. Chyba ktoś bardzo wczuł się w granie w te statki.
-Masz mnie. - mruknęłam, gdy Zbyszek zatopił ostatni mój okręt.
-Dziwne, Ty trafiłaś tylko jedną tratwę. - zaśmiał się.
-No i dobra! - bąknęłam. - Następnym razem będzie lepiej.
-Jasne. - parsknął.
-Śmiesz wątpić? - spojrzałam na atakującego spod byka. Ten posłał jeden z tych swoich szelmowskich uśmiechów i pokiwał twierdząco głową. - No to runda szósta, tym razem na pewno uda mi się zwyciężyć!
-Niepoprawna optymistka. - skwitował rozrysowując swoje statki.
-Żeby tylko ten optymizm udzielił mi się nie tylko w statkach... - westchnęłam spoglądając na Zibiego. Skupienie namalowane na jego twarzy bardzo mnie rozśmieszyło.
-Z czego się cieszysz? - także się zaśmiał.
-Wiesz co - zaczęłam. - Powiem Ci coś. Ale tak po przyjacielsku.
-Mhm... - dociekliwie na mnie spojrzał.
-Przystojny jesteś. - ucięłam, a Zbyszek oblał się rumieńcem jak nastolatek.
-Zawstydzasz mnie. - spuścił głowę.
-Przestań, nie jedna Ci to pewnie mówiła. - przeniosłam wzrok na kartkę.
-Ano prawda, niejedna. - wlepił we mnie wzrok. Zauważyłam, że perfidnie studiował mnie spojrzeniem. - Ja też Ci coś powiem. Po przyjacielsku. - dodał.
-Co? - wybuchnęłam głupim chichotem sama nie wiedząc czemu. Jego ręka znalazła się na moim udzie i jadąc coraz to wyżej wprawiała mnie w osłupienie.
-Michał nie wie co stracił. - szepnął i dynamicznie wpił się w moje wargi. Całował mocno i zdecydowanie, a ja nie potrafiłam oprzeć się jego naciskowi. Pod wpływem chwili i emocji jednym ruchem zciągnęłam z niego koszulkę, a moim oczom ukazał się idealnie wyrzeźbiony tors.
-Korzystasz z okazji? - zapytałam między pocałunkami.
-Przecież jesteś wolna. - odrzekł, zajmując się rozporkiem moich szortów.
-Chcesz stanąć pomiędzy mną, a nim? - zadałam kolejne pytanie, zrzucając spodenki z moich bioder.
-A kochasz go? - znalazł się nade mną opierając się na rękach.
-Nie wiem. - przyciągnęłam jego twarz do swojej i poraz kolejny namiętnie pocałowałam.

-Wiesz co jest najgorsze? - zaczęłam, kreśląc na jego klatce piersiowej przeróżne wzorki. - Że nie mam poczucia winy.
-A dlaczego miałabyś mieć? - delikatnie smyrał mnie po ramieniu.
-Bo to trochę tak, jakbyśmy byli w separacji. - uniosłam głowę, aby na niego zerknąć.
-W jakiej znowu separacji... - westchnął głęboko. - Zakończyliście swój związek, nie jesteście już razem.
-Dobra, wiesz co - zerwałam się, gromadząc prześcieradło, aby mieć się czym okryć. - Było miło, ale to nie ma sensu.
-Co nie ma sensu? - oparł się na łokciach.
-Nie jestem pewna swoich uczuć, nie wiem gdzie mam je ulokować, a pierwszy raz mam okazję trafnego wyboru. Nie chcę tego zaprzepaścić. - wstałam, zbierając swoje ciuchy. - Mam nadzieję, że to co się tutaj wydarzyło pozostanie na zawsze między nami.
-Jasne. - zamyślony przypatrywał się jak zbieram swoje rzeczy. Poszłam do łazienki i ubrałam to, co aktualnie miałam w ręku.
-Powtórzymy to? - zapytał całkiem poważnie, ale ja wstydziłam się odpowiedzieć. Podobało mi się, lecz z drugiej strony... Nie, nie było drugiej strony.
-Możliwe. - urwałam i wcześniej jeszcze mrugając okiem wyszłam z pokoju jak najbardziej niezauważalnie.
-Gdzie Cię wywiało?! - zapytał Ignaczak, pełny wyrzutu.
-Pochodziłam sobie niedaleko hotelu... - odparłam i usiadłam na fotelu. Czułam te ich przeszywające spojrzenia.
-A bluzka tył na przód to sama się ubrała? - napomknął Ziomek. Fucking shit!
-Byłam w jakiś butiku i przymierzałam sukienkę. - odpowiedziałam, a siódme poty zalały moje ciało.
-Na dyskotekę? - zaśmiał się Krzyś.
-Na dyskotekę. - powtórzyłam.
-Jednak zrezygnowaliśmy, mamy inne plany.
-Taaak? - przyjęłam bliżej mi nieokreśloną pozę na fotelu.
-Pójdziemy pozwiedzać, może wstąpimy do jakiejś knajpki. Mijałaś coś po drodze?
-Wiesz co, nie wiem, nie rozglądałam się zbytnio...
Sama nie wiedziałam, że kłamanie może wychodzić mi tak prosto.
-No dobra, pójdziemy na żywioł... Idę ogarnąć chłopaków i zaraz wychodzimy.
-A teraz co założysz? - zapytał rozbawiony Łukasz.
-Zastanawiałam się nad T-Shirtem, dżinsami i swetrem, ale myślisz, że nie za wyzywająco? - przybrałam minę myśliciela.
-Myślę, że będzie w sam raz!
-Skoro Ty tak mówisz, to musi tak być. - roześmialiśmy się, a ja podeszłam do walizki w celu wyciągnięcia z niej kilku przyzwoitych ubrań. Tak jak wcześniej mówiłam, padło na kolorowy T-Shirt, zwykłe, jasne rurki i czarny sweter. Do tego trampki i byłam gotowa.
-Już się zbierają. - do pokoju wparował libero. - Zbyszek tylko coś nie kontaktuje, spał chyba... - wzruszył ramionami.
-Musi odespać... - wtrącił Ziomek.
-Co? - wrzasnęłam, a obydwoje dziwnie się na mnie spojrzeli.
-Podróż. - odparł spokojnie rozgrywający.
-Ja już chyba zejdę na dół. - chwyciłam swoją skórzaną torebkę i wyszłam z pokoju.
-Ciebie też wyciągneli? - jęknął Zatorski, wywlekając swoje ciało ze swojego lokum.
-No. - mruknęłam.
-Za grosz we mnie asertywności. - chlipnął zamykając drzwi.
-Przybij, we mnie też. - wystawiłam dłoń w jego kierunku i obydwoje przybiliśmy piątki.
-Jak już tak zdemolowałeś ten pokój, to mógłbyś posprzątać. - burknął Kubiak wychodząc z pokoju. Zbyszek wymamrotał coś pod nosem, ale nie zrozumiałam co dokładnie. - Agata? - zwrócił się do mnie zdziwiony.
-Raczej... - zmarszczyłam brwi.
-Zbyszek! - krzyknął i wrócił do pokoju trzaskając drzwiami.

_______________________________________________________________________

Dobra! 
Nie wiem na którym blogu aktualnie powinien znajdować się rozdział, ale padło na ten, bo tutaj fajniej mi się pisało. :D Zamiast się uczyć, to ja pisałam i pisałam i pisałam,, a potem się okaże, że nie zdam. :c
And, and, and!!! WAŻNE WAŻNE WAŻNE WAŻNE !!!
Ostatnio wpadłam na pewien pomysł. : ) 
Planuję pod każdym nowym dodanym rozdziałem zadać jedno pytanie dotyczące "Siatkarskich Snów", czyli taki mały quiz. Kto dokładnie czytał, będzie wiedział o co chodzi, bo pytania będą łatwe. ;) Przewidziane są też nagrody, ale ten aspekt to muszę jeszcze dopracować. :D 
Co Wy na to? Jest szansa, że to wypali? Powiedzcie mi co o tym sądzicie. ; ) 
Pozdrawiam, nienauczona Sissi. ♥

36 komentarzy:

  1. A gdzie rozdział do " w tanecznym rytmie siatkówki?" . a co do tego to- why !?! Tell me whyyyyyyyy !?!? ona sie przestać z zbyszek, na nie chcieć tego. my nie chcieć. Cholernie namieszałaś. Biedaczek Michałku.. cholerka, nie wiem jak to teraz chcesz zrobić. Ostry sex z ZB9 pogorszył sprawę.
    zapraszam od mnie :
    http://canyouhearme-thewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. liczba 69 rozdziału zobowiązuje ;D zrobiło się gorąco no no no ! :D ciekawe czy Michał się domyślił, że oni ten teges ze Zbigniewem, szczerze ? Nie spodziewałam się że Agata tak szybko ulegnie ZB9 ;P rozdział jak zwykle świetny, zapraszam do siebie !
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Cię ! Kocham Twoją wyobraźnie ! Kocham to opowiadanie ! Kocham tego bloga ! Kocham dwa inne blogi ! Omomomo *.* Świetny rozdział :) Ale Agatka z Bartmanem... ojojoj ^^ Czyżby Kubiczek połapał fakty ? Oby nie... Niecierpliwie czekam na kolejny ;)
    Co do quizu to bardzo fajny pomysł, jestem za ! :D
    PS Mam nadzieję, że zdasz :D
    Pozdrawiam, kusiaczekxd

    OdpowiedzUsuń
  4. What the fuck ?! ;O jak to ?! Coś ty zrobiła ?! Nie ja sie tak nie bawie ;<
    CO Z MISKIEM?! Dlaczego Agata z Zibim ?
    To musi sie wyjaśnić ! Agata ma być z Kubiakiem !
    -------------
    Co do quizu to świetny pomysł. ;)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. nie!nie!nie! No to się popierniczyło wszystko:/ Agatka ze Zbyszkiem...miałam cichą nadzieję, że mimo wszystko do tego nie dojdzie... no to się porobiło! Czyżby Misiek się skapnął? Jak tak to chyba rozszarpie Zibiego:/ w sumie na Jego miejscu właśnie to bym zrobiła ;P

    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Agata ma być z Kubiakiem !!
    A quiz to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. agata i zibi?! nieeeee~!
    pomysł żenialny! :S

    anula

    OdpowiedzUsuń
  8. JAPIERDOLĘ!WTF!!!??? ;OOOOOOOOOOOO
    OCK?
    Ne lubię Agi;C Nie lubię! Nie lubię Zbyszka!
    Całą resztę uwielbiam! Kocham Was chłopaki! (bez ZB9)
    Misiaczku (z nr 13) trzymaj się tam jakoś! ;*
    Czyli lekarka (bo nie bd wymawiać jej imienia (foch) nie kocha/ła Michała? Jeśli by kochała nie dopuściła by się haniebnego czynu!
    Oo i teraz niech się dowie Misiek i niech ma ja gdzieś! O tak! Dobrze jej! niech chłopaki spuszcza łomot jeszcze temu, temu! No! Wiesz!!!
    ;C
    Ech, zasmuciłaś mnie :(
    a miało być tak pięknie :(
    Kasiora no! Nie lubię! ;C (chlipię!)

    Przepraszam, za bluzgi ale takie emocje we mnie krążą, że nie wiem co gadam chyba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do pytań, jestem za. Zapomniałam dodać wyżej.

      Usuń
    2. zgadzam się :D
      Zbyś ch*j i Aga tez ch*j... biedny Kubiak :<

      Usuń
  9. Łat ta Fak?!?!? Oj, ale namieszałas xD Biedny Misiek, jak mogłaś? :-(
    A co do ,, Kłizu'' to fajny pomysł:)
    Kiedy kolejny??

    OdpowiedzUsuń
  10. Nienawidzę cię!
    Dobra, kocham, kocham, ale i tak w jakiś sposób cię nielubię :(
    Quiz... Jasne!
    Pierwszy raz nie dodaję z anonimu czyli też postępy moje!
    Agata... :( Zbigniew - dupa nie przyjaciel...
    Kurwa! Zacznę przez ciebie kląć :/

    Zapraszam:
    http://dayracked.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja sie na to nie zgadzam. Namieszalas, oj namieszalas...
    Mam nadzieję że już masz plan żeby Agata była z Kubiaczkiem, bo jak nie to znajdę Cię i nie wiem co zrobię... A miało być tak pięknie ;< ;((
    Ughh... Nie lubie Zibiego... Głupi Zibi.
    Moje życie straciło sens ;(
    A quiz może być. Taka odskocznia.;)

    Zrozpaczona i pełną smutku Malinaaa...
    ;((

    OdpowiedzUsuń
  12. Co?! Co ?! Cooooo?! No ja nie wierzę! :O Ale namieszałaś.....ja pierdole....:-D:-D:-] No nie! Tak bydź nie bydzie :-P Zniszczylaś ich przyjaźń no...
    O nie!
    O nie!
    .
    Co do pytań to jak najbardziej jestem za :-D Mam nadzieję, że to nie będzie coś w stylu " W którym rozdziale było...." :-D:-D
    Oj jo joj :-P To już 69....:-/;-)
    Pozdrawiam: Wiecznie nieogarnięta Marta♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pierdziu! Ale się porobiło... Zbyszek - Agata, Agata - Zbyszek. Nie wiem co mam o tym myśleć. Po prostu zszokowałaś mnie tym! Nie spodziewałam się tego.. :) Igła - projektant mody, hah... Jak śmiesznie to brzmi. Widzę, że za wszelką cenę chcą zeswatać Agatę i Miśka, ale po tym co się stało to ja nie wiem co będzie. :)
    Poza tym to rozdział super! Strasznie mi się podoba! Jak zwykle się powtarzam, ale nie wiem co napisać, jestem pod takim wrażeniem... ^_^
    Pozdrawiam ciepło. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale why ?! akurat teraz jak wszystko było na dobrej drodze.... cholerny Zbyszek.... :/ sądzę, że Michał się dowie :// Ty to masz wenę.... :) dobry pomysł z tym quizem :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. NO CO TY?! ZBYSZEK-AGATA? NIE, NIE, NIE. MATKO Z OJCEM.


    DOBRY POMYSŁ Z QUIZEM. ;3

    OdpowiedzUsuń
  16. no dziewczyno. 69 a tu taka niespodzianka? ło jezu, się tego nie spodziewałam kurwa mać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Foch (w wolnym tłumaczeniu: Facet Odbierający Całkowicie Humor, ale że ty nie jesteś facetem to to stwierdzenie do Ciebie nie pasuje)

    ALE, ŻE CHOLERA JASNA AGATA-ZBYSZEK?! CIEBIE JUŻ DO KOŃCA PO****ŁO???
    NIENAWIDZĘ ICH!!! A NUMER ROZDZIAŁU ADEKWATNY DO TREŚCI ;)
    NIE WYMÓWIĘ IMIENIA LEKARKI ORAZ IMIENIA, NAZWISKA LUB PSEUDONIMU SIATKARZA :'(

    Żal mi Miśka (z nr 13). Teraz już nie uważam go za chama bez uczuć, a za bezbronnego, nie domyślającego się o niczym Michałka :(
    Igła- kreator mody... chciałabym, żeby tak nagle wparował mi do łazienki ze swoją koszulą i zrobił mi z niej sukienkę ;D A Ziomek taki jakiś nie kulturalny... Lekarka (jak już wspomniałam, nie wymówię/napiszę jej imienia) LUMP?!?!?

    Ogólne podsumowanie: Nienawidzę A**** i Z******, żal mi mojego kochanego Misiaczka (;3), brak asertywności Zatiego i A****, Igła + Ziomek = kreatorzy mody (xD), Wini kłamca i ufność A**** do niego :P

    Z TYM QUIZEM TO BARDZO DOBRY POMYSŁ... BĘDZIESZ SPRAWDZAŁA CZY CZYTAMY UWAŻNIE :)

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że Agata ch*j i Zbigniew ch*j, to jeszcze kibice ch*je ;O
      Widziałaś najsmutniejszy wywiad kwartału?
      Niby Michał ma podpisany kontrakt z JW jeszcze na 3 late, ale nie zdziwię się jeśli już w następnym sezonie zagra w innych barwach.

      Usuń
  18. Ejjj!! Było tak blisko, do Miśka ją wróć a nie.. -,-
    dobry pomysł z quizem :D

    OdpowiedzUsuń
  19. aż mi się smutno zrobiło :(
    Co za przyjaciel z Zibiego przecież dobrze wiedział że Michałowi zależy na Agacie a jednak się nie powstrzymaaał !
    Niech Michał i Agataa do siebie wrócą noo !

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tą koszulą to wymyślili *.* Igła mnie rozwala na łopatki.
    Agata i Zbyszek. Hahahaha, też niezłe by było połączenie, ale przyzwyczaiłam się do Miśka. W sumie nie przeszkadzałoby mi jakby jednak się z nim przespała albo coś. Tylko potem mogłoby to zaszkodzić na relacje w całej drużynie, ale bez ryzyka w końcu nie ma zabawy ;D
    Świetny. Czekam na następny. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Extra!!! genialny pomysł z quizem i z Zibim i Agatą:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy kolejny ? xd

    OdpowiedzUsuń
  23. A mi się podoba romans Aga-Zbyszek :D
    Co do quizu to bardzo dobry pomysł :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. ... A biedny, niczego nie świadomy Kubiak, grał sobie spokojnie w karty...
    Okrutne, poprostu okrutne :D
    Misiek, jestem z Tobą!

    + Z tym quizem to b. dobry pomysł ;) Też chciałam cos takiego zrobić na swoich blogach, tylko, że na końcu, kiedy już je skończę :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Co do quizu to fajny pomysł ;D
    a jeśli chodzi o Agatę to wolałabym żeby wróciła do Michała :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Matulu, czemu ja dopiero teraz tutaj docieram... :D
    Przepraszam za tak długą, haniebną nieobecnosc ;D

    Kocham wyobraźnie chłopaków (w zasadzie to Twoją, ale ciiii :D). Pomysł z potancowka, z wiązaniem koszuli zgodnie z kazaniem pani Wioletki - nie wpadłabym na to :D działają w dobrej wierze, Agata nie powinna im mieć tego za złe ;D

    Akcja ze Zbysławem totalnie mnie zaskoczyła. Jeny, że tak od razu laskę kumplowi podłapie?! Przecież dobrze wie, że mają się ku sobie... ych, panie Bartman, nie szarżuj tak pan bo to sie zle skonczy! -.-

    Geniusz, geniusz, geniusz <3
    Zazdroszczę wyobraźni :D

    Pozdrawiam serdecznie :*
    naranja-vb.blogspot.com

    PS. Nowy rozdzialik u mnie, jak znajdziesz czas i chęci to zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Sissi :D

      Proces pisania moich rozdziałów jest tak zagmatwany, że sama go nie ogarniam :D jak na co dzień lubię sobie wszystko poukładać, tak w tym wypadku zdarza się, że nawet zaczynam coś pisać od końca, od środka, albo fragmentarycznie zapisywać rozmówki, które przychodzą mi na myśl, czy akcje, którą obmyślałam... Później dopiero rozkminiam jak to zgrabnie połączyć.
      Zazwyczaj rozdział pisze na bieżąco. Na początku dawałam radę siadać parę dni wcześniej i skrzebnąć coś nawet na zapas. Teraz nie mam na to czasu ;<
      Czasami tyle razy czytam rozdział przy poprawkach, że potrafię go recytować z pamięci o.O Fuck, jak to strasznie brzmi haha :D

      No, to tyle z mojej rozdziałowej spowiedzi. ;D
      Ściskam :*

      Usuń
  27. Dwa nowe rozdziały na http://nowa-historia-zycia.blogspot.com/
    Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ahahahha liczba 69 powiem ze pasuje do tego rozdzialu w 100% :D Rozdzial super, i czekam na nowy! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Przeczytałam tą historię od początku. Trochę mi to zajęło, ale DAWAJ NASTĘPNY, BO ZA CHWILĘ ZEJDĘ NA ZAWAŁ!!!
    I wiedziałam że rozdział o zwykłym numerku (69) przyniesie coś szczególnego :) Czekam na więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Very descriptive post, I loved that a lot.

    Will there be a part 2?

    Check out my web page; sas авиакомпания официальный сайт

    OdpowiedzUsuń
  31. This was a refinance of existing to start with and
    second mortgages into one. My purpose was to cut back payday loan no credit check uk interest
    rates and convert to a shorter term and quit employing payday loan.
    I called bad credit payday loan uk and it had been an
    exceptionally speedy approach. From the initial call to a locked price
    was roughly one to two weeks. From locked price to closing was bad credit loans around four weeks.
    I had definitely no headache during the process and I received an awesome rate via them.

    OdpowiedzUsuń
  32. The individuals coffee-drinkers who actually insufficiency fortitude.
    It may be ideal to begin with the particular yearly actual, so you've got foundation for your system, and as well , very heading off nearly core problems that have the ability to derail how you are progressing. Far too successful may just be foothills and additionally forested acres whenever a signifigant amount of the different types pet animals think.

    Feel free to surf to my webpage ... instant coffee machines to rent **

    OdpowiedzUsuń